WYWIAD- PYZA (OPEN HARDCORE FEST)

w najbliższą sobote 16.07.2011 odbędzie się 10 edycja Open Hardcore Fest

z tej okazji zapraszam na wywiad z organizatorem imprezy - Pyzą



- W tym roku Open Hardcore Fest obchodzi 10-te urodziny. Opowiedz o początkach , jak festiwal zmieniał się przez lata.

Początki festu to jakiś rok 99. Wtedy bowiem zaczęliśmy myśleć o zrobieniu dużej imprezy, która integrowałaby środowisko hc/punk i przenosiłaby naszą scenę "to the next dimension". Bardzo byliśmy wtedy zapatrzeni w scenę belgijską, h8000 i te klimaty. Chcieliśmy zrobić imprezę na wzór Ieper Festu. Polska scena w tamtym okresie była raczej w stagnacji. Niewiele się działo. Nie było tak wielu koncertów jak teraz. Nie było tylu kapel grających na

przyzwoitym poziomie, nie mówiąc już o dostępie do płyt, po które kilka razy do roku jeździliśmy do Berlina. Internet był w powijakach i aby zdobyć jakąś płytę trzeba było się nieźle nabiegać. Bardzo chcieliśmy to zmienić. Stąd po wielu dyskusjach wyklarował się pomysł organizacji festiwalu. W tamtym czasie nikt na scenie w Polsce nie miał

doświadczenia w organizacji dużych imprez plenerowych. My także:) Byliśmy wprawdzie zaangażowani w organizację koncertów klubowych, ale żaden z nas nie miał pojęcia jak organizuje się dużą imprezę na świeżym powietrzu. Aby zdobyć to doświadczenie zorganizowaliśmy w parku miejskim w Piasecznie pod szyldem SCC (Strong Core Crew) punk piknik, na który zaprosiliśmy lokalne kapele z Wawy i okolic. Efekt był na tyle dobry, że Ośrodek Kultury w Piasecznie przystał na propozycję organizacji i finansowania profesjonalnie zorganizowanego dużego festiwalu. Zaprosiliśmy do współpracy Roberta (Refuse Records) i w 2001 roku zorganizowaliśmy pierwszą edycję Open Hardcore Fest. Impreza była bardzo udana i każdy z nas chciał ją kontynuować. Razem z Robertem zorganizowaliśmy 7 edycji Open Hardcore Festu, na których wystąpił szereg kapel z praktycznie całego świata i śmietanka hc/punkowych kapel z kraju. Niestety jak to w życiu bywa, nasze drogi na pewien czas rozeszły się. W 2009 roku Open Hardcore Fest został zorganizowany przez kolektyw cursedxx+this is warsaw+rajinx+rebelsnowman.

Mimo, że mieliśmy małe problemy ze składem (kto był, to pamięta akcję z Forfeit) to była to edycja, którą będę długo pamiętał za sprawą Disfear. Kolejna edycja to już tylko Radek, Paweł i ja; no i niezapomniany występ Vitamin X :).

I tak to było przez te 10 lat :) Czasami pięknie i dostojnie, a czasem...

- Jak z perspektywy tych 10-ciu lat oceniasz zmiany na scenie warszawskiej/polskiej/światowej - w końcu prawie od początku skład festiwalu był bardzo międzynarodowy.

Dla mnie scena zarówno w Polsce, jak i na świecie zmieniła się diametralnie. Lata 90-te to wg mnie złota era hardcore`a: mnóstwo rewelacyjnych kapel mających coś do przekazania, HC kids zaangażowane w różnorodne idee społeczne, polityczne czy ekologiczne. Kwitł ruch straight edge, liczyła się treść, budowanie alternatywnej rzeczywistości i relacje międzyludzkie. Obecnie jakoś tego nie widzę. Ze świecą szukać kapel, które w swoich tekstach poruszają istotne tematy miast jakichś popłuczyn po deprechach. Mimo, że powstaje obecnie całkiem sporo zespołów, to tak naprawdę zarówno w warstwie tekstowej jak i muzycznej nie mają one nic konkretnego do zaoferowania. Wydaje mi się, że kapele te tworzone są tylko i wyłącznie dla jakiegoś lansu czy zaspokojenia chorego (czyt. próżnego) ego osób je tworzących. Wg mnie hardcore powoli ewoluuje i staje się kolejnym niszowym stylem muzycznym tak naprawdę ukierunkowanym tylko i wyłącznie na muzykę.

- Jak oceniasz rozwój innych "scenowych" festiwali w Polsce? W tym roku widać już ich totalny wysyp , praktycznie co drugi tydzień jest jakaś większa impreza.

Bardzo się cieszę, że scena cały czas się rozwija, że są ludzie, którzy chętnie poświęcają swój czas, zapał , a często i pieniądze aby ją tworzyć, budować i realizować w ten sposób swoje marzenia. Bardzo się cieszę, że powstają nowe imprezy, że ludzie chętnie angażują się w działalność alternatywną. Jednak nie oszukujmy się, w większości przypadków te tzw. duże imprezy (jeśli mówimy o Polsce) to tylko większe koncerty i chyba tylko przez megalomanię organizatorów nazywane festiwalami. Wystarczy porównać kilka europejskich festiwali HC takich jak Fluff czy Ieper, czy innych z polskimi imprezami, w których nazwie jest słowo fest, aby zrozumieć różnicę.

- Jaki jest klucz dobierania zespołów na festiwal? Z jednej strony to fajnie, że nigdy nie wpadliście na pomysł zaproszenia gwiazd typu Madball , ale z drugiej strony na tegorocznej edycji zaproszone zespoły - oprócz Final Prayer i bardzo dobrych polskich zespołów - stanowią (przynajmniej) znak zapytania.

Dobór kapel na Open Hardcore Fest jest bardzo prosty: definiują go gusta muzyczne organizatorów oraz zasobność portfela. Z mojego punktu widzenia fajnie by było zaprosić kapele takie jak Madball czy Bad Religion, które ze sceną chyba już są mało związane, a które w swoim czasie wyznaczały kierunki rozwoju hardcore`a czy punka; jednakże ograniczenia finansowe całkowicie uniemożliwiają nam tego typu przedsięwzięcia. Przypominam, że impreza jest całkowicie darmowa i bazujemy jedynie na kasie

otrzymanej z zewnątrz tzn. z Centrum Kultury. Budżet naszej imprezy od 10-ciu lat praktycznie się nie zmienia, a ceny i oczekiwania finansowe kapel wprost przeciwnie. Wg mnie to jest największym hamulcem rozwoju Open Hardcore Festu. Inną kwestią jest rozdzielanie kapel hardcore`owych i podział na rangi, znaczenie itp. shit. Wg mnie nieważna jest "ranga" kapeli, a to czy muzyka, którą wykonują jest na poziomie oraz czy mają coś istotnego do przekazania w swoich tekstach. Mierzi mnie, gdy ktoś wartościuje kapele po tym czy są one znane czy nie, a do szewskiej pasji doprowadza mnie gdy robi to publicznie. Hardcore to nie jakaś pierdolona lista przebojów czy inny (w tym przypadku muzyczny) wyścig szczurów.

-Które z zespołów wspominasz najlepiej, które były największymi pozytywnymi czy negatywnymi niespodziankami? Ja pamiętam jaką (pozytywną) niespodzianką był dla mnie koncert DEFDUMP.

Cieszę się, że dobrze wspominasz defdump, bo to był wg mnie bardzo dobry zespół. Co do koncertów poszczególnych kapel, to ja jestem ostatnią osobą, która może to oceniać czy wypowiadać się na ich temat. :) Ze względu na szereg obowiązków w trakcie festu nie dane mi jest oglądać występy zespołów. W tym czasie jestem zajęty koordynacją i odpowiadam za prawidłowe działanie całej imprezy i zupełnie nie mam czasu na oglądanie występów kapel. Z tego co udało mi się w przelocie zobaczyć, to bardzo podobał mi się set Confronto, rewelacyjnie wypadł A Traitor Like Judas, Archway a przede wszystkim Endstand. Trochę zawiodłem się na Narziss, na który najbardziej liczyłem :)

- W ramach 10-tych urodzin na festiwal przygotowałeś rocznicowe koszulki, a przede wszystkim składankę. Skąd taki pomysł, jakie zespoły znalazły się na składance?

Płyty i koszulki są wyrazem podziękowania dla wszystkich tych, którzy tworzyli Open Hardcore Fest, dla tych którzy pomagali w organizacji tych 10-ciu imprez oraz wreszcie, a może przede wszystkim dla tych, którzy w nich uczestniczyli. W tym miejscu chciałbym w szczególności podziękować Robertowi (Refuse Records) za lata współpracy i poświęcenia przy organizacji Open Hardcore Festu.

Na szacunek zasługują także: SCC, Rajinx, Rebelsnowman, TIW, Jacek Fidura (za nieustające i bezinteresowne wsparcie od samego początku - doceniam to stary!), Marian-supply guy. Szczere podziękowania dla osób, które przyczyniły się do powstania płyty oraz koszulek. Są to: Raf Wechter, Jacek Sokólski, Adam (Studio Fonia), Hanys (Ebola).

Co do płyty, to dobór kapel był dość trudny. Spośród ponad 90-ciu zespołów, które wystąpiły w Piasecznie wybraliśmy 26, tworząc składankę nazwaną "Open Hardcore Fest - the way it was". Dobór kapel i kawałków jest całkowicie subiektywny i odzwierciedla gusta dobierających czyli moje i Matysa (ex-Only Way Out). Staraliśmy się zobrazować różnorodność muzyczną Open Hardcore Festu, stąd na płycie będzie możną usłyszeć tak różne kapele jak Endstand, Sunrise, Nine Eleven, Vitamin X, Złodzieje Rowerów, Archway, The Tangled Lines i wiele innych; oraz przekazać istotne treści stąd nie przypadkowy dobór kawałków. Jak pisałem wyżej składak "Open Hardcore Fest - the way it was" to 26 kawałków, których jako całości rewelacyjnie się słucha i które kopią dupę na maxa!

- Jakie plany na przyszłość? Jakiś czas temu słyszałem plotki na temat rozszerzenia formuły festiwalu , zrobienia czegoś na kształt fluff festu. Są takie plany?

Pomysł rzeczywiście był. W tym celu do współpracy zaprosiłem chłopaków z This is Warsaw oraz Radka i Pawła z Drip of Lies. W tym składzie zorganizowaliśmy 8. edycje festiwalu. Zależało mi aby chłopaki zdobyli doświadczenie w organizacji dużych festiwali plenerowych aby następnie zorganizować jeszcze większą kilkudniową, już płatną imprezę. Niestety w międzyczasie TIW przeszło w niebyt, a pozostali stracili zainteresowanie i nie byli w stanie zaangażować się na tyle aby podjąć się organizacji jednodniowej imprezy; nie mówiąc juz o kilkudniowym festiwalu. Pomysł więc upadł z braku osób chętnych do jego realizacji. Szkoda. :( Open Hardcore Fest to impreza, która niesie w sobie duży potencjał i możliwości rozwoju. Niestety brak jest ludzi chętnych do wykorzystania tego potencjału.

Standardowe pytania na koniec:

Ulubiony warszawski zespół/płyta/koncert/zin…

Kapela: Sunrise i Afraid of that Day to były kapele na dobrym europejskim poziomie bez cienia siermiężności i wiochy, które są niestety wizytówką większości polskich bandów. Dodatkowo bardzo lubię: Coalition i Only Way Out, ale w tym drugim przypadku bardziej ze względów osobisto-sentymentalnych. :)


Płyta: Post Regiment - czar zły - rewelacyjna płyta, zajebiste teksty i przechuj muzyka. Number one bez zmrużenia oka!


Koncert: Nomeansno w stodole kiedy zagrali na dwie perki. Szok! Fajne były też tzw. "staniki" organizowane przez Roberta Brylewskiego w Remoncie ale dla większości to raczej prehistoria bo miały one miejsce jakoś na początku lat 90tych :)


Zin: QQRYQ

--

OPEN HARDCORE FEST 2011

http://www.facebook.com/event.php?eid=167440593303149